Lifestyle i moda

SIMPLE.DANCER w podróży: Santorini cz. IV

Dzisiejszy post to lekkie wspomnienie długich dni na Santorini… zanim słońce całkowicie zaszło, jednego popołudnia wykorzystaliśmy miejscowy plener do zrobienia niezliczonej ilości zdjęć…
Kamari, miejscowość w której znajdował się nasz hotel, to największy kurort na wyspie. Oferuje on ogromną ilość restauracji, tawern, kawiarni, usytuowanych wzdłuż głównej promenady tego niewielkiego miasteczka, która ciągnie się przez całą długość czarnej, kamienistej plaży (ok. 400 m, najdłuższe tego typu wybrzeże na wyspie). Kamari zostało zbudowane przez dawnych mieszkańców wioski Episkopi Gonias, którzy po trzęsieniu ziemi w 1956 roku zmuszeni byli uciekać na południowe krańce wyspy (trzęsienie spowodowane było erupcją wulkanu). Nazwę swoją zawdzięcza sporemu wgłębieniu w skale, o kształcie łuku- jego gracka nazwa to kamara. Wspomniany łuk znajduje się na południowym krańcu plaży, u stóp jednego z największych wzniesień na wyspie, Mesa Vuono (na którego szczycie znajduje się Ancient Thira).

W roli głównej mój imieninowy prezent, czyli letnia bawełniano-lniana sukienka 😉
Autorem zdjęć jest oczywiście mój narzeczony. Dziękuję :*

Na wyjeździe oczywiście towarzyszyła mi delikatna biżuteria od
jev.by Karhla

Sukienka ZARA Buty BATA Torebka ACCESSORIZE Okulary MOHITO
Metaliczne tatuaże BOHOTATOOS

Rozpoczęliśmy nowy sezon… już od jutra zaczynamy próby do Don Kichota 
i już jutro mam pierwszą próbę do Bolera! 
Nie mogę się doczekać 😀




MIŁEGO DNIA!


SIMPLE.DANCER

3 komentarze

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *