Balet,  Praca w teatrze,  Trening

Dzień z życia baletnicy cz. I

Jak wygląda dzień baletnicy?

Tak jak przypuszczałam, po powrocie do pracy łatwiej mi znów pisać o specyfice mojego zawodu. Gdy zamieściłam na Instagramie stories z pierwszego dnia w pracy po przerwie (znajdziecie wszystkie w wyróżnionych relacjach) dostałam od Was sporo pytań. O lekcję, o plan naszego dnia, o rodzaje ćwiczeń… w dzisiejszym wpisie opowiem Wam trochę o tym, jak wygląda dzień baletnicy. Będzie o naszej lekcji.

W zespole baletowym istnieją zasady, które raczej nie ulegają zmianie (chyba, ze wymaga tego jakaś określona sytuacja, będę o tym pisać w dalszej części tekstu).

Codzienna, obowiązkowa lekcja tańca klasycznego

Zaczynamy ją o 10, ale tancerze zaczynają się schodzić juz nawet pół godziny wcześniej. Czemu? Żeby się rozgrzać. Rozgrzewka to podstawa przed każdym wzmożonym wysiłkiem fizycznym, a taka lekcja z pewnością się do takich zalicza.

Lekcję prowadzi pedagog- BALETMISTRZ. Tak. Baletmistrz to pedagog!! Nie najlepszy tancerz.  Ponadto baletmistrzowie odpowiedzialni są za przygotowanie całego zespołu do występów. Zarówno solistów, jak i corps de ballet (o tym czym jest coprs de ballet pisałam tutaj). Zwykle sa to osoby, które pracują z nami na co dzień, ale zdarza się, że na poprowadzenie lekcji zapraszani są tzw. pedagodzy gościnni  (również zza granicy). Mamy w zespole trzech głównych baletmistrzów i to oni naprzemiennie prowadzą z nami lekcję. Ponadto, Polski Balet Narodowy ma do dyspozycji dwie sale baletowe i na dwóch salach równolegle odbywają się lekcje. Umownie na jednej sali jest lekcja damska, na drugiej męska, ale zarówno panie chodzą do panów, jak i odwrotnie.

Lekcja codziennie jest inna. Pomimo, iż składa się z tym samych ćwiczeń. Jak to możliwe? Ćwiczenia przy drążku (zresztą nie tylko) zawierają w sobie podstawowe elementy techniki tańca klasycznego. Można te elementy łączyć w rozmaite kombinacje w obrębie jednego ćwiczenia. To również dobre ćwiczenie dla głowy- codziennie musimy zapamiętywać na bieżąco nowe kombinacje, a to z kolei ułatwia przyswajanie całych choreografii w spektaklach. Jak widzicie- wszystko w balecie ma swój cel.

Wyjątki dotyczące godziny rozpoczęcia i czasu trwania lekcji

Jak pisałam wyżej, lekcja rozpoczyna się o 10 i trwa jedną godzinę. Wyjątkiem jest czas przed premierą lub gdy zbliża się dawno nie grany spektakl i mamy próby odbywające się na scenie w towarzystwie orkiestry. Wówczas pracę rozpoczynamy o 9 lub o 9.30. Dlaczego? Ponieważ zespół baletowy dostosowuje w tym przypadku godziny swojej pracy do godzin prób orkiestry. Orkiestra jest najważniejszym organem artystycznym w całej operze.

Gdy mamy próby sceniczne, lub w ogóle intensywność prób jest bardzo duża, lekcja jest skracana i trwa 45 minut.

Podczas lekcji doskonalimy nasze umiejętności techniczne, które następnie wykorzystywane są w choreografiach. Wszystko po to, aby jakość spektakli była na jak najwyższym poziomie.

Czy każdy ma ustalone miejsce przy drążku, czy zależy ono od rangi artysty?

Tak i nie. Każdy zwykle staje zawsze w tym samym miejscu, niezależnie od rangi. Nie ma czegoś takiego, że „ten drążek zajmują tylko soliści”. Stoimy wymieszani. Ja od ponad 12 lat stoję na tym samym miejscu. Lubię je, bo widzę siebie w lustrze na wprost i mogę się korygować, gdy zauważę np. podniesione do góry ramię od drążka (ramię ręki spoczywającej na drążku). Przede mną często stoi jeszcze jedna osoba, ale nie zawsze, bo na przykład chodzi częściej na męską lekcję. Gdy do nas przyjdzie jakiś tancerz, który zwykle na naszej lekcji nie bywa, stanie po prostu tam, gdzie będzie dość wolnego miejsca do swobodnego wykonywania ćwiczeń.

Podobnie jest na środku, choć panuje tu raczej większa dowolność, głównie ze względu na to, że ćwicząc na środku dzielimy się na grupy.  Ja wolę stać z tyłu, ale gdy istnieje możliwość przechodzę do pierwszej linii. A czemu dzielimy się na grupy? Kombinacje na środku sali zwykle wymagają przemieszczania się w przestrzeni. Dzieląc się na dwie, lub więcej grup, każdy ma dla siebie miejsce.

Baletki czy pointy?

Część z Was oglądając stories słusznie zauważyła, że tancerki ćwiczące na lekcji mają baletki albo pointy. W zespole baletowym jest inaczej niż w szkole. Nie jesteśmy ubrane w te same kostiumy, nie mamy takich samych baletek czy włosów uczesanych w gładki koczek. W zawodowej pracy artystów baletu mamy pewną dowolność. Dlatego według indywidualnych potrzeb panie ćwiczą lekcję w pointach. Robi się tak dla wzmocnienia siły stóp i nóg ogólnie. Podobnie z wykonywaniem ćwiczeń- część ćwiczy na całej stopie, część na półpalcach. Wszystko w zależności od indywidualnych potrzeb. 

Uwagi podczas lekcji

W szkole baletowej, na zajęciach z baletu w prywatnych szkołach tańca, na warsztatach- wszędzie pedagog jest po to, aby korygował błędy uczniów. W teatrze również, ale nie na taką skalę jak w wyżej wymienionych przykładach. Raczej dostajemy uwagi ogólne, nie personalne. Dotyczą one głównie jakości wykonywanych ćwiczeń a nie na tłumaczeniu zasad poprawnego wykonania. Zdarza się, że między sobą dajemy sobie uwagi.

 

W kolejnym poście z tej serii opowiem Wam o specyfice prób. Zapraszam Was na mojego instagrama, gdzie regularnie pojawiać się będą stories zza kulis mojej pracy 🙂

MIŁEGO DNIA!
SIMPLE.DANCER

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *