Czasem żałuję, że balet nie jest tak popularny jak „Taniec z gwiazdami”. Czasem mi przykro, że o premierach filmowych jest tak głośno, a o wielkich sztukach baletowych mało kto słyszy…
Ale potem myślę i dochodzę zawsze do jednego wniosku- czy na pewno by to było dobre, gdyby balet został rozrywką masową? Zostałby odarty ze swej aury tajemnoczosci, spekulacji, dociekań… I o czym ja bym Wam wtedy pisała? 😉 Wiadomo, to by było ogromnie miłe, gdyby nasi soliści i wiodący tancerze byli rozpoznawani jak to ma miejsce np. w Rosji, Stanach Zjednoczonych czy Japonii. Ale wiem na pewno, że prawdziwi baletomani rozpoznają Maxima Wojtiula czy Yukę Ebiharę spacerujacych po Warszawie.
W dalszym ciągu uważam, że balet potrzebuje promocji w mediach, ale w sposób nie szukający sensacji a chcący zaprezentować piękno i wysublimowanie tej dziedziny sztuki. To jest bardzo ważne, aby balet w mediach nie był przedstawiony jednostronnie, małostkowo, zazwyczaj w negatywnym kontekście. Warto pokazywać jego estetykę, uświadamiać jak dużo pracy wkładają tancerze, aby stanąć na scenie przed prawie dwoma tysiącami widzów (w przypadku Teatru Wielkiego-Opery Narodowej).
Cała Polska miała żal do piłkarzy. Cała Polska wzruszała się na Mistrzostwach Europy w Lekkoatletyce. Niemniej każdy jeden sportowiec szykował się do tych wydarzeń i czekał na nie z zapartym tchem. My, tancerze, wkładamy niejednokrotnie taki sam, a może nawet większy wysiłek w to, aby być członkiem zespołu baletowego. Balet poniekąd jest jak sport- praca ciałem, z ciałem i dla ciała. Praca indywidualna i praca zespołowa. My pracujemy zamknięci w salach baletowych, abyście Wy, widzowie, mogli uczestniczyć w spektaklach, w które wkładamy całe nasze serca. I aplauz widowni to największe uznanie.
To wystarczy 🙂
MIŁEGO DNIA!
SIMPLE.DANCER