Historia tańca,  Lifestyle i moda

Balet kocha modę/Moda kocha balet…

Jednym z komponentów dzieła baletowego, obok choreografii, muzyki czy scenografii, są kostiumy. Ich projekt, wykonanie, wygląd są niezwykle istotne dla odbioru całości spektaklu. Kostiumy muszą nawiązywać stylem do koncepcji choreograficznej, oddawać styl epoki, w którym osadzona jest treść przedstawienia, estetycznie i stylistycznie powinny scalać się ze scenografią, a nader wszystko nie mogą przeszkadzać tancerzom w poruszaniu się (choć podobno złej baletnicy przeszkadza i rąbek od spódnicy… ;P) Już na początku XX wieku słynny impresario, Sergiusz Diaghilew, wiedział, że scenografia a obok niej kostiumy są składową, która stanowi o sukcesie przygotowywanego dzieła. Do produkcji spektakli wystawianych przez założony przez niego legendarny zespół Ballets Russes (Balety Rosyjskie) angażował on wybitnych artystów malarzy ówczesnego okresu. Tworzyli na jego zamówienie Picasso (Parade, 1917), Bakst (Popołudnie Fauna, 1912) czy Roerich (Święto Wiosny, 1913). Nie można tutaj nie wspomnieć o wielkiej Coco Chanel, która w latach 20tych ubiegłego wieku częściowo finansowała pomysły Diaghilewa (wdała się w romans z kompozytorem Igorem Strawińskim współpracującym z Ballets Russes, a także utrzymywała przyjacielskie stosunki z samym Diaghilewem oraz jego tancerzami) oraz była autorką projektów kostiumów do baletu Niebieski pociąg (1924) w choreografii Bronisławy Niżyńskiej, łudząco przypominających ówczesne ubrania sportowe. Wracając do Leona Baksta warto wspomnieć o wielkim francuskim projektancie, Yves Saint Laurent, który inspirowany orientalnymi projektami Baksta, np. w La Peri, stworzył na ich wzór w 1976 roku kolekcję na sezon jesień-zima. Balet i jego charakterystyczna stylistyka: delikatność przeplatana ze zdecydowaniem (Odetta-Odylia, Jezioro łabędzie), zwiewność, ale jednocześnie niezwykła siła w każdym ruchu (np. Kitri, Don Kichot), a we współczesnych baletach swoisty eklektyzm stylistyczny- to wszystko może okazać się niezwykle inspirujące. Jeżeli śledzicie nowinki ze świata mody, to powracając do 2008 roku i jednej z wielu słynnych kolekcji Alexandra McQueena, z pewnością zauważycie reminiscencje romantyczne w tiulowych spódnicach i sukienkach prezentowanych przez modelki. Ciekawostka: słyszałam opinie, że kosmiczne buty zaprojektowane przez McQueena nawiązują do point… nie wiem, jak mam się do tego ustosunkować… 🙂

Święto Wiosny; kostiumy Nikołai Roerich; zdjęcie dzięki uprzejmości Alexandry Vadon
(na zdjęciu razem z Anią Hop i Alex)

wspomniane buty zaprojektowane przez Alexandra McQueena; źródło Pinterest
Wam również przywodzą na myśl pointy?




WIELCY PROJEKTANCI WKRACZAJĄ NA 
BALETOWĄ SCENĘ

Nie tylko w 1924 roku Coco Chanel współpracowała przy kostiumach dla Ballets Russes. Jako projektantka powróciła do zespołu również w 1929 roku, kiedy stworzyła kostiumy do baletu Apollo Musagètes do muzyki Igora Strawińskiego, w choreografii George’a Balanchine’a.

Niebieski pociąg, kostiumy Coco Chanel; źródło danceretrospect.com

W 2009 roku, English National Ballet zaprasza do współpracy Karla Lagerfelda (notabene, dyrektora artystycznego domu mody Chanel), aby zaprojektował kostium dla solistki tańczącej partię Odetty w balecie Jezioro Łabędzie.
Christian Lacroix, kontrowersyjny francuski projektant, zaprojektował w 2011 roku dla baletu Opery Paryskiej kostiumy do spektaklu osadzonego w orientalnej scenerii, Le Source. Prapremiera tego klasycznego baletowego dzieła, w choreografii Arthura Saint-Leona do muzyki Leo Delibes, odbyła się w Paryżu w 1866 roku. Z repertuaru pozycja ta zniknęła jeszcze w XIX wieku, aby powrócić na paryską scenę jesienią 2011 roku.
Również Lacroix, w 1988 roku, stworzył dla American Ballet Theatre kostiumy do spektaklu Gaîté Parisienne. 

Gaîté Parisienne, kostiumy Christian Lacroix; photo MIRA, źródło strona American Ballet Theatre

Akiro Usogawa, jeden z topowych australijskich projektantów, w 2011 roku podjął współpracę z zespołem The Australian Ballet przy projektowaniu kostiumów do Romea i Julii. W tym samym roku, Stella McCartney, projektuje kostiumy do przedstawienia Ocean’s Kingdom wystawianego przez New York City Ballet. Autorem muzyki oraz libretta jest jej sławny ojciec, Paul McCartney, a choreografem Peter Martins.

Ocean’s Kingdom, kostiumy Stella McCartney; źródło Pinterest

Również u nas, w Teatrze Wielkim- Operze Narodowej, dla Polskiego Baletu Narodowego projektował jeden z topowych polskich projektantów obecnej doby, Maciej Zień. Stworzył on kostiumy do spektakli Krzysztofa Pastora, Tristan oraz Kurt Weill. Sukienka Izoldy (Tristan) jest chyba moim ulubionym kostiumem scenicznym, jaki kiedykolwiek widziałam. Jest przepiękna, zwiewna, delikatna, prosta, wysadzana kryształkami Svarowskiego. Cudo. Zawsze się śmieje, że w takiej mogłabym iść do ślubu 😉

Tristan, kostiumy Maciej Zień; zdjęcie Ewa Krasucka (na zdjęciu Izabela Milewska, Jan-Erik Wikström)


Żaneta Kuroczycka, absolwentka Międzynarodowej Szkoły Kostiumografii i Projektowania Ubioru (MSKPU) stworzyła swoją kolekcję dyplomową zainspirowana również baletem Krzysztofa Pastora, I przejdą deszcze… w kolekcji dominują szarości oraz granaty oraz lekkie, delikatne materiały. Jako tancerka mogę Was zapewnić, że w kwestii praktycznej jej kostiumy sprawdziłyby się także na scenie. Miałam przyjemność współpracować z Żanetą przy sesji zdjęciowej jej dyplomowej kolekcji. Żaneta jest także dwukrotną autorką kostiumów do choreografii Anny Hop przedstawianych w ramach Warsztatów Choreograficznych Polskiego Baletu Narodowego, Kreacje.

Projekt: Żaneta Kuroczycka
Zdjęcia: Jerzy Gnatowski

zazafashion.pl

A tutaj spódnica inspirowana spektaklem baletowym w casual’owej stylizacji 😉 
Zdjęcia Adam Doroziński

I w wersji baletowej…

Dziś rozpoczynam kolejny etap mojego leczenia, czyli rehabilitacje! To bardzo ważne, ponieważ stanowią one nieodłączny element procesu leczenia czynnikami wzrostu… mam nadzieję, że nie będą one w żadnym stopniu bolesne (w przeciwieństwie do wspomnianych wcześniej zastrzyków…)! 


Życzę Wam miłego dnia oraz udanego tygodnia!


SIMPLE.DANCER

3 komentarze

  • claire

    Te buty wyglądają raczej jak wazon 🙂
    Piękna kolekcja kostiumów zarówno Kuroczyckiej jak Zienia, ja jestem wielką fanką Christiana Lacroix, tzn zawsze bardzo mi się podobają jego kreacje i te kostiumy też są cudowne, a Stella McCartney jakoś mniej… Życzę dużo zdrowia 😀

  • Marta

    Wspaniały, przeciekawy post! Przypomniała mi się właśnie Maja Plisiecka jako muza projektantów 🙂 i ładna sesja Diany Vishnevej dla Vogue'a… moda zdecydowanie kocha balet, a tancerki klasyczne są niewątpliwie świetnymi modelkami – łączą w sobie świadomość ciała i artyzm jednocześnie. Zdjęcia z Twoich sesji są bardzo ciekawe, niestandardowe – faktycznie skupiają uwagę na ubraniach 🙂

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *