W sobotę moja przyjaciółka Magda brała ślub, na którym pełniłam rolę świadkowej. To było bardzo stresujące doświadczenie! Przed wyjściem z Magdy rodzinnego domu, kilkanaście razy pytała mnie czy na pewno mam obrączki, czy na pewno są dwie i czy aby na pewno są bezpieczne w mojej torebce (sytuacje powtórzyła się również w samochodzie, w drodze do kościoła).
Ponieważ Młodzi nie chcieli siebie widzieć przed ceremonią musieliśmy mocno się pilnować przed kościołem, Magda nie mogła wysiąść z samochodu dopóki jej przyszły mąż nie został wprowadzony przez świadka do kościoła, skąd już nie mógł się ruszyć 🙂 sytuacja jak z filmu (dzięki Bogu, nikt nie uciekł sprzed ołtarza!). Ponieważ Magda miała przepiękną suknię z trenem i katedralny welon, cały czas musiałam pilnować, aby układały się one w piękny sposób (praktykę plie i grand plie w obcasach mam już opanowaną do perfekcji).

Z piękną Panną Młodą 🙂

Zapewne pamiętacie, jak wspominałam Wam o mojej wspaniałej garderobie 115 (i nie mówię tu o remoncie, ale o osobach, które tę garderobą tworzą). Moja przyjaciółka również ukończyła szkołę baletową i przez kilka sezonów pracowała w Teatrze Wielkim. Oczywiście była ze mną i naszymi najbliższymi koleżankami w garderobie! Wesele to była wspaniała okazja do wspólnego spotkania, bawiliśmy się świetnie! 

Ania, Agatka, ja i Angelika

Lidia, Ania, Agatka, ja, Magda i Alex <3

Angelika jest obecnie solistką Opery Nova w Bydgoszczy 🙂

Następnego dnia mieliśmy dwa spektakle Don Kichota. Poweselna energia dała mi ogrom sił i obydwa spektakle tańczyło mi się świetnie! Szczególnie ten wieczorny 🙂

Na pierwszym spektaklu Daria debiutowała w roli Mercedes! Brawo Daria 🙂

Popołudniowa drzemka, lunch i kawa i byłam gotowa na wieczorny spektakl! Na zdjęciu z Maksimem Woitiulem, I solistą Polskiego Baletu Narodowego.

To zaszczyt tańczyć z takim partnerem! Dziękuję Max 🙂

Wybaczcie mi kiepską jakość zdjęć… przy światłach roboczych na scenie jest znacznie ciemniej niż przy scenicznym oświetleniu 😉