 |
Soliści śpiewacy, tancerze i osoby odpowiedzialne za powstanie spektaklu.
Zdjęcie wykonane po ostatnim opadnięciu kurtyny w niedzielę 🙂 |
W niedzielę odbyła się długo przez nas oczekiwana premiera opery
Wilhelm Tell Goacchino Rossiniego. Reżyserem obecnej inscenizacji jest David Pountney, a jej prapremiera odbyła się w zeszłym roku w Walii, w Cardiff. Dlaczego długo oczekiwana?
Ponieważ nasza czwórka, wybrana przez choreografa Amira Hosseinpoura, rozpoczęła pracę nad układami choreograficznymi już 12 maja! Półtora miesiąca ciężkiej pracy zostało opłacone wspaniałymi brawami, które otrzymaliśmy od naszej publiczności w niedzielę (i wczoraj również)! Przedstawiam Wam małą fotorelację z bankietu…
 |
Bartosz Zyśk, koryfej Polskiego Baletu Narodowego |
 |
Károly Szemerédy, wykonawca partii tytułowej |
 |
I my- tancerze Wilhelma Tella– Anna Hop, Megan Griffiths, ja, Pim Veulings, Tomasz Fabiański, Bartosz Zyśk |
 |
M wytrwał 4 godziny! |
 |
Sukienka: Żaneta Żaża Kuroczycka |
Więcej zdjęć ze spektaklu znajdziecie
tutaj 🙂
zdjęcia: Krzysztof Bieliński
 |
Akt III; na zdjęciu Tomek Fabiański i Bartosz Zyśk |
 |
Akt II |
 |
Akt I, na zdjęciu z Pimem Veulingsem |
Pozostały jeszcze dwa spektakle! Wilhelm Tell to wyzwanie nie tylko dla nas, ale również dla publiczności- spektakl trwa cztery godziny (włączając dwie 20-minutowe przerwy), ale według mnie jest tego absolutnie wart. Moim faworytem w tym przedstawieniu jest pani Anna Jeruć-Kopeć, odtwórczyni roli Matyldy- ma niesamowity głos; słucham jej za każdym razem jak zahipnotyzowana 🙂
MIŁEGO DNIA!
SIMPLE.DANCER