Ci z Was, którzy śledzą portale społecznościowe, na których udzielam się bardzo często, być może zapamiętali, że mój narzeczony gra w kapeli rockowej… Razem z trójką swoich kolegów tworzą zespół
Shut the Monkey! W piątkowy wieczór wybrałam się na koncert chłopaków do stołecznej Harendy.
Muzyka rockowa towarzyszyła mi od najmłodszych lat. Doskonale pamiętam, jak w każdą niedzielę, jeśli mój tata nie pracował, starannie wyciągał jedną z wielu swoich ukochanych płyt winylowych, delikatnie wkładał do adaptera i uruchamiał go… Z głośników dobiegały charakterystyczne trzaski… Tata siadał w swoim fotelu, ja wraz z nim i razem wsłuchiwaliśmy się w kolejne nuty utworów jego (i teraz moich) ulubionych zespołów rockowych. To przecież musi być przeznaczenie, że mój przyszły mąż również kocha taką muzykę! To dzięki M uczestniczyłam w kilku naprawdę świetnych koncertach, m.in. Muse, Kings of Leon czy Biffy Clyro. Moim najulubieńszym 😉 zespołem rockowym jest Led Zepplin. A Wy macie swoje ulubione kapele?
W dzisiejszym poście, nawiązując do rockowego wstępu, chciałam Wam zaprezentować stylizację
na rockowo we współpracy z marką
MetkaBaletka! W takiej odsłonie doskonale czułabym się na którymś z wyżej wymienionych koncertów (choć na letnie festiwale w plenerze wybrałabym jednak trampki…). Autorką zdjęć jest także
Kasia Banaszek. Tym razem tiulowa spódnica od
No.i.Jak trochę się postrzępiła, a to dało fale możliwości w stworzeniu niepowtarzalnego outfitu. Po dodaniu klasycznej, skórzanej ramoneski od razu otrzymujemy charakterystycznego pazura.
Ramoneska TKmaxx
Buty ZARA
Torebka Michael Kors
Naszyjnik Bijou Brigitte
MIŁEGO WEEKENDU KOCHANI!
OBY NAM PIĘKNO SŁOŃCE TOWARZYSZYŁO CAŁY CZAS 🙂
SIMPLE.DANCER
Bardzo ładna spódniczka 😉
Zapraszam do mnie! 🙂
Też lubię Led Zepów 🙂 Właśnie niedawno zastanawiałam się jak zatańczyłabyś np. "Bohemian Rhapsody" , bo "Stairway to heaven" wydaje mi się samograjem ze względu na treść.
Spódniczka fajniasta, mnie rozbawiło pytanie "no i jak" na bluzce jako pytanie czytelników o efekt.
Koncert się udał?
Pozdrawiam, U.
'Stairway to heaven' to moja najukochańsza piosenka Led Zepplin (i chyba w ogóle) ze względów osobistych……. 🙂 Tańczyłam kiedyś do rockowych kawałków przy okazji warsztatów choreograficznych Polskiego Baletu Narodowego, ale to było lata świetlne temu 😉 Pozdrawiam!
Zawsze gdy piszę do Ciebie zastanawiam się czy mimowolnie nie sprawię Ci przykrości, nie urażę Cię. W moim odczuciu trudniejsza do zilustrowania wydaje mi się "B. Rhapsody", ale nie jestem tancerką / choreografem/ scenarzystą.
To piękna i ważna, bardzo osobista dla mnie piosenka. Są tam niosące nadzieję słowa: "If there's a bustle in your hedgerow, don't be alarmed now, It's just a spring clean for the May queen."
Szczęścia w nadchodzącym tygodniu życzę , U.
Piękne połączenie – troche Ciebie, trochę Twojego chłopaka. 🙂