Praca w teatrze

Kulisy pracy tancerzy – część kolejna :)

O tym jak wyglądają kulisy pracy tancerzy można napisać całą książkę! Każdego dnia w sali baletowej czy na scenie dzieje się coś zaskakującego, ale poza nagłymi sytuacjami istnieje także codzienna rutyna. W tym wpisie zdradzę Wam kolejne tajemnice z naszej pracy… Zapraszam!

Czy przed wyjściem na scenę się stresuję? Jak walczę z tremą?

Wiecie co najbardziej mi pomaga? Wygłupianie się z koleżankami w garderobie! Wtedy zapominam choć na chwilę o całym stresie i w spokoju czekam na wezwanie na scenę przez inspicjenta. Posiadamy w teatrze intercom, przez który słychać wezwania. Jednak zdarza się, że ów system się psuje i wtedy albo niemiłosiernie piszczy nam w garderobach, albo w ogóle nie słychać wezwań. Dlatego musimy być zawsze czujni.

Oczywiście, trema pojawia się tuż przed wyjściem na scenę, dosłownie „za rogiem kulisy”, kiedy od sceny dzieli nas jeden krok. Często wówczas czuję mrowienie w rękach, nie potrafię tego opanować 🙂 nogi się trzęsą, w głowie tysiąc myśli na sekundę. Kluczowe jest opanowanie spokojnego oddechu. Bez tego przecież nie dotlenimy naszych mięśni i zmęczymy się jeszcze szybciej!

Czasem sobie myślę przed spektaklem gdyby tylko publiczność wiedziała o czym tancerki dyskutują na kwadrans przed wyjściem na scenę… ba! Na sekundy przed wyjściem na scenę! Gdy spektakl nie jest bardzo stresujący (najczęściej na przyklad przedstawienia operowe) to w kulisach rozmawiamy o rzeczach zupełnie niezwiązanych ze spektaklem, ale w momencie wejścia na scenę nasze skupienie sięga zenitu i jesteśmy skoncentrowane tylko i wyłącznie na choreografii i scenie. O czym dyskutujemy? O randkach, nowych filmach, planach na wakacje i wiele wiele innych tematów!

Zamach na życie tancerzy w Polskim Balecie Narodowym!

Czytaliście kiedyś w artykułach niewiadomego pochodzenia o szpilkach wkładanych w baletki przez zazdrosne koleżanki? Nigdy się z tym nie spotkałam, ale… podczas jednej z Gali Sylwestrowych u nas w Teatrze założyłam kostium z jednego z naszych spektakli. Mieliśmy do wykonania jakieś partnerowanie i w pewnym momencie poczułam przeszywający ból w boku…

Wbita szpilka!! No nie całkowicie, ale bolało 🙂 Otóż, zdarza się, że w pośpiechu zabierane z pracowni krawieckiej kostiumy mają w sobie wbite jeszcze gdzieś szpilki, w miejscach, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka, dlatego mogą zostać pominięte przy ich wyjmowaniu. Na szczęście nigdy nikomu nic się nie stało 😀

Kulisy pracy tancerzy – brawa po każdej próbie?

Zwyczajem jest, że każda próba, nawet lekcja (która jest naszą rozgrzewką) kończy się brawami. To po prostu gest okazujący podziękowanie za pracę- dla pedagoga, choreografa oraz innych tancerzy. Gdy mamy próbę, podczas której ćwiczymy tańce zespołowe w parach, również po zakończeniu tancerze nawzajem dziękują sobie za wykonaną pracę.

Adrenalina sięga zenitu, szczególnie gdy podczas spektaklu zdarzy się nagły wypadek!

To się może zdarzyć. Nie dzieje się to często, ale nigdy nie wolno tego wykluczyć. Jako widzowie nie widzicie co dzieje się za kulisami, a bywa, że jest to istny armageddon. Tak było na ostatnim spektaklu Jeziora łabędziego w tym sezonie.

Moja koleżanka z garderoby podczas wykonywania mazurki w pierwszej scenie II aktu ZŁAMAŁA STOPĘ. Z płaczem, przy pomocy kolegi zeszła ze sceny. Za niecałe 7 minut rozpoczynała się duża, zespołowa scena łabędzi, najbardziej rozpoznawalna część tego słynnego baletu. Za kulisami, podczas szybkiej przebiórki rozlegały się krzyki zdenerwowania nie ma jej! Nie ma jednej do łabędzi! Co robimy? Tańczymy bez jednej? Zostawiamy „dziurę”? Ale jak?? Przecież to łabędzie!! NIE MOŻE NIE BYĆ JEDNEJ!

O tym jak ważne są łabędzie i jak wygląda praca nad ich przygotowaniem pisałam Wam tutaj. Myślę, że wszyscy z Was, którzy oglądali Jezioro łabędzie rozumieją jak wielkie znaczenie ma cała ta scena w kontekście odbioru spektaklu.

Stojąc gotowe i przebrane do wyjścia na scenę dołączyła do nas koleżanka, która jako jedyna mogła stanąć do łabędzi, ponieważ akurat w tym spektaklu nie była wyznaczona do zespołu. Przyszła nasza baletmistrz i dawała ostatnie wskazówki. Stres, adrenalina… udzieliło się to wszystkim. Będziemy tobie podpowiadać! Nie stresuj się! Będzie dobrze! Oczy dookoła głowy, dasz radę! W takiej sytuacji nikt nie odwraca się plecami, nie wytyka błędów i nie mówi radź sobie sama. NIE! W zespole jesteśmy wszystkie za jedną, jedna za wszystkie! I nawet jeśli nie było idealnie należą się tej dziewczynie brawa za odwagę i determinację.

Kulisy naszej pracy bywają, jak widzicie, pełne emocji i adrenaliny. Koniec końców wychodząc na scenę musimy być pewne i gotowe na wszystko.

Wakacje

W tym sezonie wyjątkowo wszyscy chcieliśmy, aby wakacje nadeszły jak najszybciej… Zarówno soliści, jak i zespół, końcówkę sezonu mieli szaloną.

Mamy to szczęście, że co roku mamy około 6 tygodni wakacji. Dzieje się tak dlatego, że teatr ma przerwę w sezonie, nie wystawia żadnych spektakli. Dla nas to idealny czas na regenerację, ponieważ jest ona składową prawidłowego treningu!MIŁEGO DNIA!

SIMPLE.DANCER

3 komentarze

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *