Baletnica w czasie wolnym… To Ty masz czas wolny?? Ano, mam 😀
Co robi baletnica w przerwie między próbami?
- Śpi w garderobie (tak, mamy w garderobach kozetki- uwielbiam to pieszczotliwe określenie 😛 które zawsze podczas dłuższych przerw są okupywane przez tancerzy)
- Przyszywa troczki do nowej pary point i ogólnie przygotowuje je do pracy (to najpopularniejsze zajęcie, tancerki podejmują się go w garderobie, na korytarzu pod salą baletową, na siłowni, w kulisach jeśli trwa próba sceniczna; tancerki zużywają średnio 3-4 pary point w miesiącu, dlatego tak często muszą szykować nowe pary do ćwiczeń i prób)
- Idzie na kawę z koleżanką do pobliskiej kawiarni (i na plotki oczywiście)
- Robi wpis na bloga (to ja, bo nikt inny takiego bloga nie prowadzi :D)
- Idzie do miary do pracowni krawieckiej (bo jej nazwisko na liście jest już podkreślone na czerwono- to znaczy, że koniecznie musi zjawić się w pracowni! Oczywiście nie zdarza się to często 😉 tancerki sumiennie chodzą do miary, jak tylko są o to proszone)
- Idzie do teatralnego bufetu na obiad (i potem płacze na kolejnej próbie, że za dużo zjadła i zupa jej się w żołądku przelewa)
- Scrolluje instagrama i załamuje się oglądając młode adeptki baletu kręcące 10 piruetów w pointach (albo szuka inspiracji pośród setek tysięcy pięknych baletowych zdjęć- to znowu ja :D)
- Idzie na siłownię (albo po prostu na masaż, bo to właśnie na siłowni mamy łóżko do masażu, i zasypia)
- Odwiedza pobliski sklep baletowy w poszukiwaniu nowych kostiumów (bo przecież kilkanaście to wciąż za mało! Poza tym, atmosfera w kameralnym sklepie marki Bloch zawsze mnie uspokaja, lubię bez pośpiechu obejrzeć wszystkie nowości, przymierzyć różne modele point czy baletek; zawsze stamtąd wychodzę naładowana pozytywną energią)
Kolejna para point? Tak, poproszę! Przecież to też buty, prawda? A jak każda kobieta, również je uwielbiam!
A Wy ile macie par butów w swojej szafie? Ja w tej baletowej mam obecnie trzy pary, z których korzystam na zmianę 🙂 plus jedną nową parę, czekającą na przyszycie tasiemek!
Zdjęcia zostały wykonane w warszawskim sklepie marki Bloch. Więcej o tej marce, lub procesie doboru point, przeczytacie tutaj i tutaj 🙂
A tutaj mój film, w którym pokazuje, jak przygotowuję pointy do pracy 😉
[iframe allowfullscreen=”” frameborder=”0″ height=”270″ src=”https://www.youtube.com/embed/mV0-hC6lyCc” width=”480″]
MIŁEGO DNIA!
SIMPLE.DANCER
Mam duzo par butow, ale zadnych point hihihi pieknie spedzasz wolny czas :*
Jeśli chodzi o buty do tańca mam ich sporo?
napalcówki, baletki,bezpalcówki,jazzówki i oczywiście pointy ?
Pozdrawiam ?
A już myślałam, że masz tyle par pointów co na zdjęciach 😉
Kilka lat temu będąc w chórze Alla Polacca działającym przy Teatrze Wielkim nieraz mijałam na korytarzach baletnice (wydaje mi się, że mieliśmy próby na tym samym piętrze) i zawsze je podziwiałam. Chociaż bywało, że natknęłam się na którąś w trakcie rozciągnia się (przynajmniej tak myślę, że to robiły na podłodze w korytarzu) i zastanawiałam się jak to możliwe, że chcecie to robić – przecież to takie męczące!
Pamiętam też wspólne próby i występy Dziadka do orzechów i to jak wszystkie (wtedy jeszcze dwunastoletnie dziewczynki) podziwiałyśmy i zazdrościłyśmy Wam jak czarujecie całą widownię swoim niesamowitym tańcem. Wracałam do domu, opowiadałam mamie z zachwytem co widziałam i żaliłam się czemu zamiast na balet wysłała mnie na chór 😉
Dlatego szanuję twoją pracę, a być może nawet minęłyśmy się kiedyś na teatralnym korytarzu i już wtedy Cię podziwiałam 🙂
Aż tyle par point zużywacie w miesiącu? Szok! Ale z drugiej strony jak pomyślę ile ćwiczysz dziennie, to się zaczynam zastanawiać, czemu tak mało? 🙂
Teraz jak zbliża się kolejna premiera to niektóre tancerki potrzebują codziennie nowej pary 😉
Zawsze się zastanawiałam czemu troczki nie są przyszyte „fabrycznie” tylko baletnice same je przyszywają.
Każda z nas ma inną stopę i inne preferencje 🙂 dlatego troczki przyszywa się indywidualnie. Pozdrawiam!
Przepraszam jeśli zadam może dla Ciebie głupie pytanie 😅 ale dlaczego do point przyszywa się troczki? W sensie czemu marka która je produkuje nie zajmuje się sama przyszyciem ich?
Troczki to zabezpieczenie, aby pointy nie spadly ze stopy (to sie zdarza- mogą się zeslizgnąć z piety). A dlaczego nie sa przyszywane przy produkcji? Bo kazda stopa jest inna i kazda tancerka sama najlepiej wie, gdzie chce aby troczki byly przyszyte. Wiec robimy to same 🙂
Widziałam cięcie point tapeciakiem pod spodem i tłuczenie ich młotkiem. Nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi na pytanie „po co ?”. Czy wtedy zwiększa się ich przyczepnośc? Czy takie podnoszenie spodów chroni stopę baletnicy przed kontuzjami?
Każda tancerka maksymalnie dopasowuje pointy do swoich stóp. Zwykle udaje się po prostu dobrać odpowiedni model, również odpowiedniej marki, aby takich dodatkowych „zabiegow” nie wykonywać. Ale bywa też tak, że jakis model komus pasuje np. na długość, szerokość, miękkość, ale powiedzmy w jakims miejscu uciska/przeszkadza. Wówczas na przykład niektóre tancerki wycinają coś ze srodkowej części podeszwy (podaję to aby zobrazować przyczyne). Natomiast spód faktycznie się nacina nożykiem czy skrobie, żeby podeszwa nie była za sliska. Wówczas kalafonia, której uzywamy na scenie lepiej się przyczepia do pointy. Mam nadzieję, ze chociaż czesciowo zaspokoilam Twoją ciekawość 🙂