Balet,  Trening

Ćwiczę, bo…

Dzisiaj trochę o aktywności fizycznej, choć nie chcę powtarzać pustych frazesów, takich jak ruch to zdrowie, czy ruch wspomaga utrzymanie szczupłej sylwetki. Głównie dlatego, że chyba w większej ilości przypadków na pytanie dlaczego ćwiczysz? słyszę zdecydowane:

„Ćwiczenia nadają sens mojej codzienności”
„Lubię ruch”
„Skupienie ciała relaksuje mój umysł”
„Uwielbiam to uczucie po skończonym treningu”
„Paradoksalnie po treningu mam więcej energii”

Odpowiedzi na to proste pytanie słyszałam już nieskończenie wiele i zawsze pozostają one aktualne. Oczywiście „dbam o siebie i ciało” też się zdarza. Ale wyżej wymienione przykłady pokazują jednoznacznie, że dla wielu z nas ćwiczenia i ruch wpływają na nasze samopoczucie i codzienny nastrój. To mobilizuje nas do podejmowania się codziennych obowiązków oraz efektywnej pracy.

Wiadomo, że gdy sama piszę o aktywności fizycznej, najczęściej intencjonalnie mam na myśli balet. Dlatego tak bardzo cieszy mnie, że odkąd w ogóle prowadzę bloga to dostrzegam nieustanny rozwój edukacji tanecznej nie z zawodowego punktu widzenia, a rekreacyjnego. Cieszę się, że zajęcia z baletu dla dorosłych zyskują na popularności, a ja dzięki temu mam możliwość poznawania tak wielu wspaniałych osób, których pasja dosłownie zaraża mnie na sali baletowej i na nowo dzięki temu widzę, dlaczego tak bardzo lubię uczyć innych tańca klasycznego. O samych zajęciach z baletu dla dorosłych możecie więcej przeczytać w tym wpisie.


Dlaczego podejmuję ten temat?

Parę dni temu na popularnym blogu Katarzyny Tusk autorka napisała, że „miała przyjemność (…) ćwiczyć do poszczególnych aktów (najpierw jako mała dziewczynka, a później jako dorosła już kobieta aby zminimalizować garbienie się od siedzenia na ajfonie)” (źródło makelifeeasier.pl)

Odkąd działam w sieci pod hasłem popularyzowania baletu, odczytałam już setki wiadomości z pytaniem, czy kiedykolwiek dorosłej kobiecie, nie mającej wcześniej do czynienia z tańcem klasycznym, uda się stanąć na scenie? Wiem, że jest to możliwe, bo coraz więcej prywatnych szkół tańca oferuje obok regularnych zajęć dla dorosłych występ na scenie na przykład na zakończenie roku nauki.

Komentarz pod postem:

„(…) fragment z ćwiczeniem aktów z jeziora łabędziego brzmi mocno naciąganie. Takie rzeczy trenują profesjonalne baletnice w szkołach baletowych.

Och, jak bardzo nie jest to prawda 🙂 Oczywiście nie ma tu mowy o profesjonalnym spektaklu o technicznym poziomie wiodących zespołów baletowych Europy czy świata. Ale absolutnie jest to możliwe! Dlaczego tak bardzo samo społeczeństwo nie chce przyznać temu racji, zarzucając nam – profesjonalistom – że nikogo nie chcemy wpuszczać do naszego hermetycznego świata? Nie mylmy treningu zawodowego z rekreacyjnym. Ich cele bowiem są zupełnie odmienne. Pod tym komentarzem jednak pojawiły się głosy sprzeciwu, co bardzo mnie ucieszyło!

Osobiście wychodzę z założenia, że spełnianie się w pasji jest bardzo ważne w codziennym życiu. Jeżeli ćwiczenia sprawiają nam satysfakcję, o czym pisałam w pierwszym akapicie, powinniśmy pozwolić sobie na ich realizację. Na świecie jest miejsce dla nas – zespołów baletowych, które wystawiają spektakle i dzięki temu spełniają fikcję widowiskową tańca – przynoszą satysfakcję widzom oraz miejsce dla wszystkich, którzy wybrali inną drogę zawodową a występ na scenie spełnia u nich rolę rekreacyjną. Obie z nich są potrzebne.


A Ty jak odpowiesz na zadane w tytule pytanie „Ćwiczę, bo?”

SIMPLE.DANCER
Zdjęcia Mateusz Ostaszyk

2 komentarze

    • Eldzia

      Mam pytanie, tak trochę totalnie z czarnej koziej dupy. Czy da się w jakiś sposób wymodelować takie przeprosty baletowe w nogach jakie ty masz? Wiem że to sprawa genetyczna, ale może da się jakoś to wytrenować minimalnie (rozciągnąć itd). Bo bajecznie takie nogi wyglądają przy releve lent i developpe ???

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *