Lifestyle i moda

A gdy po próbie wracam do domu…

Każdy z nas ma wypracowaną jakąś rutynę, coś, co jest tylko jego i to sprawia komuś mniejszą lub większą satysfakcję. Gdy byłam młodsza raczej nie przywiązywałam większej wagi do tego, jak wygląda mój wieczór po powrocie z pracy. Ale nauczyłam się tak gospodarować czasem, aby kończyć dzień z przyjemnością, a nie po prostu padać na łóżko (choć i tak się zdarza po ciężkich spektaklach- ale przyjmijmy, że jest to naturalne 😉 ).  Ponieważ mój mąż pracuje na noce, większość wieczorów w tygodniu spędzam sama. I z psem. Zawsze po powrocie z pracy przygotowuję coś do jedzenia. Często na szybko, choć gdy M jest w domu to lubię przygotować duży obiad i elegancko podać go do stołu. Polecam Wam pozycję W domu Madame Chic, autorka tłumaczy w niej jak z małych, codziennych czynności zmienić je w przyjemne ceremonie tylko we dwoje. To się sprawdza!

PIELĘGNACJA

Nauka tego chyba przychodziła najciężej… kąpiel i do łóżka. O nie, nie. Kąpiel jak najbardziej, ale również w celu wyciszenia się, zebrania myśli, przeanalizowania tego, co dobrego nas spotkało w ciągu dnia oraz myśl o tym co czeka nas nazajutrz. Wieczór to pora na zwolnienie tempa i pomyślenie o sobie.

Ponieważ moja praca nierozłącznie wiąże się z nakładaniem makijażu, wieczorem nadchodzi pora na jego usunięcie. W tym celu stosuję dwufazowy płyn do demakijażu oraz mleczko od Estee Lauder. Ponieważ moja cera przechodziła problemy a następnie dość inwazyjną kurację oczyszczającą, wybieram jedynie sprawdzone kosmetyki do twarzy. Jeśli tylko po użyciu nieznanego kosmetyku na czole pojawią się wypryski, odkładam taki kosmetyk na półkę i już po niego nie sięgam. Z wymienionymi wyżej kosmetykami jestem już prawie pół roku i jestem bardzo zadowolona. Na oczyszczoną skórę twarzy nakładam serum odmładzające, kultowy produkt od marki Estee Lauder, oraz serum naprawcze pod oczy (kiedys już Wam wspominałam, że moją cechą rozpoznawczą są cienie pod oczami, a co za tym idzie bardzo delikatna skóra wokół oczu). Dzięki niemu skóra pod oczami staje się bardziej elastyczna i gęsta. 

Niedawno odkryłam kolejny świetny kosmetyk! To masło do ciała marki Organique – shea butter body balm o cudownym zapachu czarnej orchdei.

Zawsze przed snem w okresie zimowym piję ciepłą wodę z miodem i cytryną. Do poduszki sięgam po kolejną książkę z mojego małego stosu tytułów czekających na przeczytanie lub nadrabiam serialowe zaległości (głównie gdy M jest w domu). Z książek polecam Wam powieści Guillame Musso, czeka na mnie również kolejny tytuł Carlosa Ruiza Zafona. Oczekuję również przesyłki z pozycją Apartament w Paryżu Michelle Gable. Moim ulubionym gatunkiem seriali jest thriller/kryminał, co często uprzykrza mi wybór, bo chyba obejrzałam już wszystko, co w tym gatunku ostatnio zostało zrealizowane. Jeśli, tak jak ja, jesteście fanami seriali, z czystym sumieniem mogę Wam polecić:

  • Mindhunter
  • Manhunt: The Unabomber
  • Dark
  • The Fall
  • Marcella

To powinno Wam zająć czas na mniej więcej tydzień 😉 żartuję oczywiście (chyba, że faktycznie chcecie zarywać noce!)

O 24 najpóźniej odkładam wszystkie rozpraszacze na półkę, a głowę na poduszkę… o 7.30 pobudka!A Wy jakie macie rytuały?

4 komentarze

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *